

Dwa cykle fotografii – główek Kena, Franka i Action Mana – zostały wymieszane z główkami dwóch dalii. Produkty przynależne masowej wyobraźni oraz świeże rośliny z ogródka zostały zunifikowane tym samym tłem i centryczną kompozycją. Wybrane kwiaty są tak piękne, że wyglądają jak sztuczne. Wspólnym tłem jest skóra – rzeczywiście sztuczna, derma, podobna do prawdziwej, wręcz identyczna z naturalną, ba, nawet lepsza, bo przecież niezniszczalna. Jej stan na pewno się nie zmieni. Plastikowe rysy i wyraz twarzy każdego z herosów są niezmienne, za każdym razem, każdego dnia i roku, przez lata. Mozaika piękności na zawsze. Kontrast niebieskiej tęczówki i czarnej czupryny nigdy nie zblednie (elementy te nie zmieniają się, więc nigdy się nie zestarzeją – nie spłowieją, nie posiwieją ani nie wyłysieją). Żywot mają zapewniony doskonały.
Są to męskie odbicia Barbie, sławnej i podziwianej na wszystkich kontynentach. Dlatego nawet dorosła osoba, jak pewna Angielka, ulega sile medialnego wizerunku lalki i zużywa spory spadek po ojcu na operacje plastyczne upodabniające jej twarz do buzi Barbie. W Polsce jeden z bohaterów licznych telewizyjnych talk-show nie tylko zbiera kolejne edycje lalki, ale i bierze je do łóżka, gdyż ich obecność stała się afrodyzjakiem w kontaktach z żoną. Lepiej być nie może, jeśli chodzi o sukces masowego konsumeryzmu i reklamę towaru. Jak mówi artystka, forma wzywa do użycia. Kusi przecież zgrabnym kształtem, wyrazistym kolorem i niezmiennym stanem. Można więc z niej tworzyć, choćby ryzykowne, sąsiedztwa i konteksty.
Jadwiga Sawicka
Dalia różowa
1999 / fotografia kolorowa / 60 x 80 /
Darczyńca: Wojciech Bruszewski oraz Claire i Neal Selby
