Psy są częstym motywem obrazów Tomasza Tatarczyka. Niezwykle precyzyjnie wykreślone sylwetki zwierząt, adekwatnie oddane zatrzymanie ruchu, a przy tym doskonale wydobyte światło. Patrzymy na portret dwóch czarnych czworonogów, a one patrzą na nas. Koncentracja na istocie wyobrażenia została podkreślona całkowicie neutralnym tłem, które nie zaburza, nie odciąga od głównego tematu obrazu. To dlatego Tatarczyka często nazywano malarzem ciszy.
Artysta podkreślał, że na wybór tematów mają wpływ nie tylko wątki z wyobraźni czy sceny zaobserwowane podczas spacerów, ale często kadry z filmów, jak te z obrazów Jima Jarmusha czy Wernera Herzoga, czarno-białe, tchnące pustką i zagubieniem. Ta pustka i cisza, milczenie, są w tym obrazie najbardziej odczuwalne.