Pomysł obrazu zrodził się w odpowiedzi na konkretną sytuację, z którą zetknął się artysta w 2000 roku. Otrzymał wówczas propozycję wystawy w budynku biurowym firmy Bayer w Warszawie. W bardzo trudnej ekspozycyjnie przestrzeni hallu wejściowego biurowca na obrzeżach Warszawy działała przez pewien czas korporacyjna galeria, w której odbywały się wystawy uznanych artystów. Po zapoznaniu się z warunkami proponowanymi przez galerię Sasnal odrzucił propozycję wystawy. Jego irytacja całym zdarzeniem znalazła ujście w obrazie przedstawiającym ponury, wyludniony, oznakowany logo firmy krajobraz, z autostradą rozpiętą nad smolistą, gęstą wodą. Może kojarzyć się z doliną rzeki Wupper, gdzie znajduje się siedziba Bayera. Kolejne ujemne konotacje wynikają z tego, że patrzymy na obraz będący negatywem tego widoku, jakby przemalowany z czarno-białej kliszy fotograficznej. Namalowana przez Sasnala autostrada, symbol nowoczesnej, zachodniej cywilizacji, nosi w ujęciu artysty piętno architektury totalitarnej, reprezentuje potęgę i bogactwo globalnych korporacji, których alienacja z demokratycznych struktur politycznych idzie w parze ze społecznym egoizmem.